środa, 4 czerwca 2014

Rozdział 40



Patrząc na Justina serce pękało mi jeszcze bardziej o ile jeszcze to możliwe. Z oczu wyleciały łzy.
-Nie Justin. Nie mamy o czym rozmawiać. – powiedziałam i poszłam na górę. Weszłam do jeszcze niedawna naszej sypialni i usiadłam na jego łóżku. Rozpłakałam się jeszcze bardziej. Trudno było mi łapać powietrze. Rozglądając się po całej sypialni w każdym miejscu przypominały mi się różne wydarzenia, które przeżyłam tutaj z Justinem. Każdy pocałunek. Sex… Każdą wspólną chwilę. Miałam dość nie chciałam więcej cierpieć ani płakać. Wstałam z łóżka i podreptałam do garderoby. Sięgnęłam największą walizkę i zaczęłam pakować swoje rzeczy. Kończąc pakowanie zapięłam walizkę i raz jeszcze usiadłam na łóżku. Rozejrzałam się po pokoju raz jeszcze i na krześle zobaczyłam bluzkę Justina wstałam i wzięłam ją w ręce. Usiadłam z nią na ziemi i oparłam się o ścianę. Przyłożyłam bluzkę do nosa i zaciągnęła się zapachem Justina. Nie mogłam opanować łez. Nie myślałam, że mój związek z nim tak szybko się zakończy. Dopakowałam jeszcze tę koszulkę do swojej walizki i wyszłam ze sypialni zostawiając tam dużo wspomnień. Weszłam do swojej sypialni i położyłam się na łóżku. Sięgnęłam po swojego iphone i weszłam w galerię zdjęć. Oglądając zdjęcia moje i Justina ledwo łapałam powietrze. Zaznaczyłam wszystkie z zamiarem usunięcia jednak nie miałam odwagi tego robić. Chcę mieć jeszcze jakąś pamiątkę… Nagle usłyszałam pukanie do pokoju.
-Proszę – powiedziałam. Do pokoju weszła Miley. Uśmiechnęłam się do niej smutno i usiadłam po turecku na łóżku. Mileys usiadła zaraz obok mnie.
 -Paulina jeszcze dziś masz samolot – powiedziała do mnie po cichu
-Bardzo dobrze – powiedziałam szeptem – Miley nie chcę tutaj już być. Nie mogę. Gdzie się nie obejrzę wszędzie mam wspomnienia z Justinem. – wyszeptałam
-Nie dziwię się wcale, ale Paulina obiecaj, że będziesz silna i będziesz się do mnie odzywać. Bardzo cię polubiłam – powiedziała
-Postaram się – uśmiechnęłam się – i obiecuję, że będę się do ciebie odzywać – Miley przytuliła mnie do siebie bardzo mocno -A teraz szykuj się niedługo jedziemy na lotnisko – powiedziała -Okej okej już się szykuję – Miley wyszła z pokoju, a ja zapakowałam resztę rzeczy które miałam w tej sypialni. Wyszłam z walizką z sypialni i powoli zeszłam na dół. Walizkę położyłam na holu, a sama weszłam do salonu i usiadłam obok Miley.
-Paulina gotowa już ? – spytała Miley
-Tak tak już gotowa – uśmiechnęłam się
-To w takim razie jedziemy – powiedziała. Wstałam z sofy i podeszłam do Pattie
-Pattie dziękuję Ci bardzo za to, że mogłam tutaj mieszkać. Dziękuję ci za opiekę na de mną . Po prostu dziękuję ci za wszystko – powiedziałam i przytuliłam się do niej. Po chwili odsunęłam się od Pattie i wszyscy ruszyliśmy na hol. Ubrałam buty i miałam już wychodzić z domu gdy usłyszałam głos za sobą.
-Ze mną się już nie pożegnasz? – spytał cichym smutnym głosem. Spojrzałam na każdego po kolei i po woli podeszłam do Justina stanęłam naprzeciw niego i spojrzałam jego oczy.
 -Paulina kochanie – powiedział i położył dłoń na moim policzku na co mnie przeszły dreszcze po całym ciele – bardzo cię kocham i przepraszam, że cię tak zraniłem – zaczął mówić – nigdy nie wybaczę sobie tego jak cię zraniłem i mam nadzieję, że mi to kiedyś wybaczysz – powiedział- i myszko za każdym razem gdy spojrzysz w gwiazdy pamiętaj, że kocham cię
-Justin – wyszeptałam – wiesz, że nie chcę wyjeżdżać, ale ja naprawdę nie chcę cierpieć, a nie potrafię ci tego wybaczyć. Po mimo tego, że bardzo chcę nie potrafię – wyszeptałam – jesteś dla mnie całym moim światem i to się nie zmieni. Bardzo cię kocham i pamiętaj o tym. – wyszeptałam, a z moich oczu wyleciała kolejna porcja łez. Justin starł mi łzy i zaczął się do mnie przybliżać. Pozwoliłam mu na to.. Chcę ostatni raz poczuć jego usta . Musnął moje usta raz drugi, a po chwili odwzajemniłam pocałunek. Był taki delikatny. Poczułam jak łza wypłynęła mi z oka i skapnęła wprost na nasze usta. Po chwili Justin oddalił się ode mnie i spojrzał w moje oczy
-Kocham cię mała – powiedział. P o chwili namysłu odpowiedziałam
-Też cię kocham- Justin przytulił mnie do siebie, a ja z całych sił się w niego wtuliłam
-Paulina nie chcę przeszkadzać, ale musimy jechać – odezwała się Miley. Odsunęłam się od Justina i smutno na niego spojrzałam
-Żegnaj ukochany – wyszeptałam i razem z Miley wyszliśmy z domu. Gdy tylko zamknęłam drzwi od kiedyś naszego domu rozpłakałam się jak małe dziecko. Walizkę schowałam do bagażnika, a sama zasiadłam w samochodzie, a zaraz obok na miejscu kierowcy usiadła Miley. Przed odjazdem raz jeszcze spojrzałam na dom w którym zostawiam tyle wspomnień. Nie wytrzymałam rozpłakałam się po raz kolejny. Gdy już troszkę się uspokoiłam postanowiłam zadzwonić do Klaudii i oznajmić, że już jadę na lotnisko. Wyjęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer Klaudii. Już po pierwszym sygnale odebrała.
-Hej laska właśnie czekałam aż zadzwonisz. Kiedy przyjedziesz – powiedziała na wstępie
-No właśnie jadę na lotnisko – wyszeptałam
-Cieszę się, że się zobaczymy, ale Paulina proszę nie płacz.
-Klaudia nie potrafię tym bardziej, że na pożegnanie się pocałowaliśmy. – rozpłakałam się jeszcze bardziej. – Porozmawiamy jak się zobaczymy – dodałam i rozłączyłam się. Spojrzałam na Miley, która co jakiś czas spoglądała na mnie ze współczuciem. Po chwili byliśmy już na lotnisku. Wysiadłam z auta i sięgnęłam po walizkę z bagażnika. Miley podeszła do mnie i uśmiechnęła się pocieszająco.
-Paula nie pogniewasz się jak nie wejdę z tobą do środka? Było by niepotrzebne zamieszanie – powiedziała
-Nie no coś ty. Jesteś gwiazdą rozumiem – uśmiechnęła się do niej. – W każdym bądź razie chciałabym ci bardzo podziękować za ten czas poświęcony dla mnie – powiedziałam
-Cieszę się, że się nie obrazisz. I nie masz mi naprawdę za co dziękować. – uśmiechnęła się i przytuliła mnie. – No to trzymaj się mała i jeszcze dziś koniecznie się do mnie odezwij – uśmiechnęła się – a teraz już leć bo nie zdążysz na samolot.
-Paaa Miley opiekuj się Justinem – wyszeptałam. Miley już nic nie powiedziała, a ja ruszyłam w stronę lotniska. Weszłam do środka i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Z każdej strony było pełno ludzi. Ledwo dało się przejść. Z ledwością, ale przeszłam do swojej bramki na odprawę i ruszyłam w stronę samolotu. Gdy weszłam do środka zajęłam swoje miejsce przy oknie i czekałam aż wyruszymy. Jak na zawołanie samolot zaczął się wznosić, a ja po raz ostatni spojrzałam z góry na Atlante. Z moich oczu wyleciała jedna samotna łza i niekontrolowanie wyszeptałam słowa
-Kocham cię Justin. Pamiętaj o tym. – Po tych słowach firanką zasunęłam okna i oparłam się wygodnie o siedzenie. Wyjęłam z kieszeni swojego Iphone, którego dostałam od Justina i z torebki wyjęłam słuchawki. Włączyłam swoją play listę i już po kilku wolnych piosenkach odleciałam.
-Uwaga pasażerowie proszę o zapięcie pasów podchodzimy do lądowania- obudził mnie głos. Poprawiłam się na siedzeniu i zapięłam pas. Już za chwilę byłam z powrotem na ziemi. Wysiadłam z samolotu i ruszyłam do wejścia po walizkę. Chwile czekałam i wyszukiwałam swojej fioletowej walizki. Zauważyłam ją. Wzięłam walizkę i z bagażem szłam w stronę wyjścia z lotniska. Minęłam szklane drzwi, ale patrząc na nie na usta wkradł mi się uśmiech przypominając sobie sytuację Justina jak nie zauważył tych drzwi i w nie walnął. Uśmiech po chwili zniknął, a ja usiadłam na ławkę i czekałam aż Klaudia po mnie przyjdzie. Po około dziesięciu minutach usłyszałam wołanie.
-Paulina! – odwróciłam się do tyłu i zauważyłam Klaudię z wielkim uśmiechem na twarzy
-Klaudia – powiedziałam i wstałam z ławki. Klaudia podeszła do mnie  i przytuliłyśmy się bardzo mocno. Po chwili odsunęłyśmy się od siebie, a ja smutno na nią spojrzałam.
-Idziemy? –zapytałam
-Tak, tak chodźmy – powiedziała – Paulina co powiesz później na spotkanie z moimi znajomymi ? – zapytała dumna ze swojego pomysłu
-Hmm no czemu nie – powiedziałam w ogóle błądząc myślami gdzieś indziej.
-To się cieszę – powiedziała – zaraz będziemy na miejscu dodała uśmiechnięta. Tak jak powiedział tak było może nie minęło nawet pięć minut, a my już weszłyśmy do budynku w którym mieszkała Klaudia.
-Mamo jesteśmy – krzyknęła Klaudia na cały głos. Za chwilę zza roku wynurzyła się postać kobiety.
-Cześć ciociu – powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.
-Witaj kochanie – powiedziała- Radek chodź przywitaj gościa – krzyknęła do wuja. Za chwilę zza roku wyszedł też wuja.
-Hej wujku – powiedziałam
- Witaj Paulinka – powiedział uśmiechnięty i mnie przytulił do siebie.
-No to my już pójdziemy do siebie – powiedziała Klaudia. Pociągnęła mnie za rękę i weszłyśmy do jej pokoju. Rozejrzałam się dookoła, a wokół mnie było pełno podobizn Justina. W oczach znów stanęły mi łzy.
-Przepraszam Paula zaraz mogę zdjąć te plakaty – powiedziała Klaudia.
-Nie! – wykrzyknęłam – Nie – powtórzyłam – muszę nauczyć się żyć bez niego – powiedziałam.
-Jesteś tego  pewna ? – zapytała
-Tak jak najbardziej – uśmiechnęłam się – Kiedy chcesz się spotkać z tymi przyjaciółmi ? – zapytałam
-Możemy iść już teraz jeżeli chcesz – uśmiechnęła się.
-Okej daj mi aby chwilkę przebiorę się – posłałam w jej stronę blady uśmiech.
-To ty się przebierz będę czekała w salonie – powiedziała uśmiechnięta. Klaudia wyszła z pokoju, a ja z walizki wyjęłam  czarne spodenki do tego biała bluzka i czarne vansy. Swoje bląd włosy rozpuściłam i założyłam okulary przeciw słoneczne. Musnęłam jeszcze usta truskawkowym błyszczykiem, który zawsze Justin tak kochał. I wyszłam z pokoju Klaudii udając się do salonu gdzie ją zastałam.
-Jestem gotowa – powiedziałam do niej
-To chodźmy – powiedziała – Mamo! Wychodzimy – krzyknęła i wyszłyśmy z domu. Szłyśmy w stronę małego lasku. Po chwili usłyszałam już donośne głosy z małego domu. Weszłyśmy tam, a wszyscy spojrzeli na nas. Jeszcze do niedawna od razu stałabym się czerwona, ale przy Justina się tego oduczyłam.
-To jest moja przyjaciółka o której wam mówiłam – powiedziała Klaudia. Uśmiechnęłam się do nich co odwzajemnili i każdy po kolei mi się przedstawił. Chwilę po tym siedzieliśmy wszyscy na małej górce rozmawiając jak znalibyśmy się od lat. W pewnym momencie usłyszałam jak mój telefon dzwoni. Sięgnęłam do kieszeni wyjmując swojego Iphone.
-No witam Cyrus już się stęskniłaś ? – odezwałam się na wstępie.
-Kurde miałaś dać znać jak będziesz na miejscu – wydarła się z udawaną złością Miley
-Oh Miley Miley złotko złość piękności szkodzi – powiedziałam. – Jestem na miejscu cała i zdrowa, a w obecnej chwili jestem z Klaudią i jej przyjaciółmi – powiedziałam
-Okej wreszcie mi ulżyło – powiedziała – Mileys
-Miley – zapytałam słabym głosem – Jak się czuje Justin? – poczułam spojrzenia wszystkich, które były skupione na mnie. Rozmawiam przez telefon jeszcze po angielsku. Ciekawe czy coś rozumieją.
-Justin? Podobno gdy wyszłyśmy z domu od razu poszedł do swojej sypialni i do tej pory z niej nie wychodzi. Jest załamany – powiedziała Miley- a ty ? Jak sobie radzisz?
-Ehh no jest ciężko nawet bardzo, ale jakoś daję radę. – powiedziałam
-To teraz odpoczywaj i staraj się o tym nie myśleć. Zadzwonię do ciebie później całusy – powiedziała Miley
-Paaa Mileys – powiedziałam i zakończyłam połączenie. Gdy telefon położyłam obok siebie na górce i spojrzałam na wszystkich którzy na mnie patrzyli oni szybko odwrócili wzrok.
-Czy ty rozmawiałaś z Miley Cyrus? – zapytała Nadia
-Tak – odpowiedziałam uśmiechnięta
-To ja już wiem skąd cię kojarzę – wykrzyknęła szczęśliwa
-Jesteś dziewczyną Biebera – znów się wydarła. Spojrzałam się na nią smutnio.
-Nie … -wyszeptałam-  już nie jestem… W tym momencie mój telefon znów zadzwonił i nie patrząc kto to odebrałam połączenie
-Halo – odezwałam się
-Paulina myszko tak bardzo tęsknię – usłyszałam zapłakany głos szatyna. W moich oczach uformowały się łzy. Kompletnie nie wiem co mam teraz zrobić. Czy zakończyć połączenie czy z nim rozmawiać?

__________________________________________________________________________________
Hej misiaczki :* Było 20 kom więc tak jak obiecałam dodaje nowy rozdzial :) Proszę zostawiajcie po sobie jakieś ślady :))
Kontakt ze mną -----> ask.fm/JustinekBieberekkk

21 komentarzy:

  1. Super <3 boże justin jest taki słodki,aww... on płakała,Paulina masz z nim porozmawiać ! to rozkaz haha

    OdpowiedzUsuń
  2. Popłakałam sie jak czytałam :* czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Paulina ma porozmawiac z Justinem no.! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszy blog *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodaj juz kolejny rozdzial *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz juz pomysl na kolejny rozdzial ? Niech Paulina porozmawia z Justinem proosze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O Boże o kurwa jprdl nie mogę, czytam to na lekcji i ryczę :D wszyscy się na mnie dziwne patrzą. Bardzo czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Płacze super rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  9. niee! proszę tylko niech nie wraca do niego! :P Widzę że wena powróciła :P 40 rozdział ŁADNIE ŁADNIE :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak jakoś tak wena powróciła i mam nadzieję, że na długo :)

      Usuń
  10. świetny rozdział :) czekam na nexta :D kawał chama z niego, ale też szkoda,że już nie są razem ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest perfekcyjny

    OdpowiedzUsuń
  12. Dodaj coś prosze dzis

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś genialna :-***

    OdpowiedzUsuń
  14. Niech sie pogodzą juz!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dodaj dzisiaj kolejny ;)
    Juz 20 kom ;*

    OdpowiedzUsuń