Wchodząc
do klubu od razu poczułam w swoich nozdrzach dym od papierosów, pot, alkohol.
Wokół bawiło się mnóstwo ludzi. Impreza się kręciła na całego. Podeszłyśmy z
Miley do baru i usiadłyśmy sobie na krzesłach.
-Co pijemy? – zapytała mnie Miley
-A co proponujesz?- uśmiechnęłam się
-Whiskey z lodem i cytryną? – zapytała
-Może być – uśmiechnęłam się do niej, a Miley zamówiła nam drinka. Po chwili
otrzymałyśmy zamówienie. Z uśmiechem wstałyśmy z drinkami w ręce i zaczęłyśmy
tańczyć w rytm muzyki. Ocierałyśmy się o siebie, aż wokół nas nie zebrało się
spore kółko. Gdy po którymś już z kolei tańcu zmęczyłyśmy się poszłyśmy usiąść
do wolnego stolika. Rzuciłam się cała zdyszana na sofę, a obok mnie Miley.
-Boże, ale się zdyszałam – zaśmiałam się co Miley odwzajemniła
-Ja też hahahhahaha – zaczęła się śmiać jak wariatka – o co jeszcze po whiskey?
– zapytała
-Jak pijemy to piejmy – zaśmiałam się – jeszcze po drineczku – dodałam. Kelner
przyniósł nam kolejną porcję whiskey, ale nam było mało. Po chyba już 8 kolejce
trunku postanowiłyśmy iść tańczyć. Lekko już wstawione zaczęłyśmy tańczyć, aż
nie podeszło do nas dwóch mężczyzn . Na oko mieli może z 19 lat.
-Mogę prosić do tańca? –zapytał przystojny brunet o niebieskich oczach.
Spojrzałam na Mileys która tańczyła już z nieznajomym i mój wzrok padł z
powrotem na mężczyznę przede mną.
-Możemy zatańczyć – zaśmiałam się i chciałam się odwrócić w drugą stronę, ale
pech chciał, ze się potknęłam i wylądowałam w ramionach nieznajomego.
Spojrzałam w górę i zobaczyłam swojego wybawcę o niebieskich oczach.
-Dziękuję za pomoc – wydukałam. Stanęłam na równe nogi i zaczęliśmy tańczyć.
Akurat puścili wolną piosenkę. Zarzuciłam ręce na szyje nieznajomego, a on
swoje dłonie umieścił tuż nad moim tyłkiem. Przetańczyliśmy kilka piosenek i
poszłam usiąść do stolika przy którym siedziała Miley z nieznajomym. Tam czekał
już na mnie kolejny drink. Po wypiciu go zaczęło mi już strasznie szumieć w
głowie lecz nie przejmowałam się tym. Piłam dalej tak długo aż film mi się
kompletnie nie urwał….
_____________________________________
Otworzyłam oczy i zamrugałam kilka razy. Moja głowa strasznie pulsowała pewnie
od nadmiaru alkoholu. Rozejrzałam się po pokoju i zauważyłam, że jestem w
sypialni Miley w samej bieliźnie. Miley spała w najlepsze zaraz obok mnie.
Wstałam z łóżka, a moje nogi ugięły się. Pierwsze co zrobiłam to spojrzałam na
zegarek była godzina 7:09 cholera ja tak wcześnie wstałam po takiej imprezie?
Dziwiłam się samej sobie, ale to pewnie przez to, że mnie suszy. Nie zakładając
nic więcej na siebie w samej bieliźnie zeszłam na dół i podreptałam do kuchni.
Sięgnęłam proszki na ból głowy i wlałam sobie soku. Chwilę po tym usłyszałam
kroki na schodach, które zbliżały się do kuchni.
-Dzień dob yyyyy hej – powiedział zakłopotany Justin- główka boli po imprezce?
– zapytał
-Nie twoja sprawa – odpowiedziałam i odwróciłam się od niego połykając
tabletkę. Odłożyłam szklankę na szafkę i z zamiarem wyjścia z kuchni podreptałam
do wyjścia, ale uniemożliwił mi to Justin łapiąc mnie za rękę.
-Myszko możemy porozmawiać? – zapytał
-Myszko? Ty śmieszny jesteś hahahhahahaha
- zaczęłam się śmiać. – jak chcesz myszy to idź sobie kurwa na pole
łapać – wydarłam się na niego
-Paulina porozmawiaj ze mną – powiedział
-Daj sobie spokój nie mam o czym z tobą rozmawiać – powiedziałam i wyszłam z
kuchni. Poszłam d swojej starej sypialni z zamiarem wzięcia prysznicu, ale
jeszcze muszę iść do sypialni Justina po rzeczy. Przecież tam są wszystkie.
Wyszłam z pokoju i poszłam do sypialni Justina. Otwarłam sobie drzwi bez
pukania i weszłam. Ale tak szybko jak weszłam stanęłam jak wryta. Na łóżku
Justina i do niedawna moim spała Jessica. Przed moimi oczami pojawiły się nasze
wspólne chwile. Te romantyczne i te w których się wygłupialiśmy. Z moich oczu
wypłynęły łzy. Jedna za drugą. Zamrugałam kilka razy oczami i wzięłam głęboki
oddech aby się uspokoić, ale nie wychodziło mi to za bardzo. Weszłam do
garderoby wzięłam kilka swoich rzeczy i jak najszybciej wyszłam z jego
sypialni. Zamykając drzwi wpadłam na kogoś. Podniosłam wzrok do góry i ujrzałam
Justina. Cała zapłakana patrzyłam w jego oczy ze smutkiem i pogardą.
-Paulina to nie tak jak myślisz Jessica tam usnęła, a ja spałem w sypialni dla
gości.
-Kurwa Justin nie tłumacz mi się do cholery – wykrzyknęłam – mam dość twoich tłumaczeń
i tego, że ciągle mnie ranisz. Przecież
obiecałeś, że tego więcej nie zrobisz. – powiedziałam już spokojniej –
Obiecałeś- wyszeptałam. A z moich oczy
wyleciało jeszcze więcej łez. Wyminęłam Justina i wbiegłam do swojej sypialni.
Usiadłam na podłodze i dławiłam się łzami. Przypominałam sobie nasze wspólne
chwile. Byłam z nim tak cholernie szczęśliwa. Ale musiał to zepsuć kolejny raz… Myślałam, że już tego nie zrobi,
że będzie idealnie, ale w prawdziwym życiu nic nie będzie idealnie. Spojrzałam przed siebie na ścianie wisiało
zdjęcie. Nasze zdjęcie… Wstałam podeszłam i z całej siły walnęłam ręką w
szklaną ramkę która rozwaliła się na milion kawałeczków. Zdjęcie które
wyleciało podniosłam i przez chwilę wpatrywałam się w nie. Byliśmy tam tacy
szczęśliwi. To zdjęcie przedstawiało mnie z balonami w ręku i Justina który
stał za mną i szeroko się uśmiechał patrząc wprost w moje oczy. Tak dokładnie
pamiętam ten dzień. Wtedy było tak cudownie…. Zdjęcie rozdarłam na pół, ale w
ciągu dalszym było mi mało. Porozdzierałam je a małe kawałeczki, które
zlatywały na podłogę. Usiadłam na łóżku i złapałam się za głowę. Ręka mnie
strasznie zapiekła. Spojrzałam na swoją dłoń… Była cała we krwi. Kawałki szkła
od ramki pewnie mnie zraniły, ale ten ból w ogóle nie przypominał tego bólu,
który odczuwam właśnie w tym momencie. Ten ból jest o wiele gorszy. To jest
świadomość , ze straciło się kogoś tak bardzo bliskiego dla nas. Osobę którą
się kochało…. I nadal kocha. Wstałam z łóżka i wzięłam rzeczy które leżały na
podłodze pod drzwiami podreptałam do łazienki i zrzuciłam z siebie bieliznę.
Weszłam pod prysznic, a zimna woda oblewała moje ciało. Nawet nie reagowałam na
to, ze ta woda jest aż lodowata. Stałam pod natryskiem i płakałam. Nie mogłam
powstrzymać swoich łez. Przekręciłam kurek na cieplą wodę i namydliłam swoje
ciało szamponem tak samo włosy. Po chwili spłukałam z siebie pianę i wyszłam z
pod prysznica. Owinęłam się ręcznikiem i rozczesałam swoje włosy. Zmyłam
resztki makijażu i ubrałam na siebie świeże rzeczy. Krótkie jeansowe spodenki
do tego biała bluzka na krótki rękaw. Wyszłam z łazienki i sprzątnęłam swój pokój. Po skończonych czynnościach postanowiłam
zejść na dół i zjeść śniadanie. Wyszłam ze swojej sypialni i zeszłam na dół po
schodach. Weszłam do kuchni gdzie znajdowała się Pattie z Marii, Miley, Justin
oraz Jessica..
-Dzień dobry –przywitałam się i podeszłam do lodówki. Wyciągnęłam sobie ser i
zaczęłam robić kanapki. Zrobiłam sobie herbatę. I chciałam wyjść z kuchni, ale
zatrzymała mnie Pattie.
-Nie zjesz z nami? –zapytała Odwróciłam się do niej i powiedziałam
-Nie mamo chociaż w sumie nie powinnam już tak do pani mówić. Zjem na górze –
powiedziałam
-Paulina co się dzieje?- spytała –płakałaś ? Masz podpuchnięte oczy
-Nic się nie dziej. Chociaż jak pani chce wyjaśnień niech pani spyta syna – powiedziałam
i spojrzałam się na Justina, który siedział cały czas wpatrzony we mnie.
Spojrzałam też na Jessice, która miała uśmiech od ucha do ucha.
-Myszko zaraz do Ciebie przyjdę – powiedziała Miley
-Dziękuję Mileys – powiedziałam i wyszłam z kuchni. Oczy piekły mnie nie
miłosiernie, ale nic nie poradzę na to. Postanowiłam iść zjeść śniadanie do ogrodu.
Wyszłam na dwór gdzie słońce pięknie grzało. Usiadłam przy stoliku i napiłam
się łyka herbaty. Nagle wyszła Pattie
-Paulina jakaś Klaudia dzwoni na domowy bo mówi, ze nie może się dodzwonić na
twój numer. - powiedziała
-Dziękuję pani – powiedziałam i smutno się do niej uśmiechnęłam. Wzięłam
telefon do ręki
-Halo – powiedziałam słabym głosem powstrzymując się od płaczu.
-Hej kochanie – odezwała się Klaudia – co się dzieje masz taki smutny głos –
zapytała
-Klaudia ja nie chcę już żyć. Cały czas mnie ktoś rani mam dość – powiedziałam
-Nie mów tak. Powiedz co się dzieje.
-Justin mnie zdradził znów – rozpłakałam się do telefonu i poszłam usiąść na
bujanej huśtawce.
-Co, ale jak to ? – zapytała zaskoczona
-Opowiadałam ci o tej Jessice nie? To właśnie z nią – powiedziałam zaplakana
-Myszko i co teraz zrobisz? – zapytała
-Nie wiem nie mam pojęcia. Pomimo tego, ze Justin wyjeżdża niedługo w trasę nie
zostanę w jego domu. Do siebie też nie chcę na razie wracać. – powiedziałam
-Kochanie to ja mam do ciebie propozycję – powiedziała – z rodzicami się
przeprowadziliśmy na większe mieszkanie może przyjedziesz do mnie na jakiś czas?
-Klaudia dziękuję, ale nie chcę ci robić kłopotu – powiedziałam
-To nie będzie żaden kłopot przecież dobrze o tym wiesz.
-Dziękuję ci bardzo w takim razie przylecę jak najszybciej – powiedziałam do
niej
- Nie masz za co dziękować. Ja będę kończyć bo mama mnie woła. Daj mi znać
kiedy masz samolot i w ogóle.
-Dam ci znać dziękuję papappapa – i zakończyliśmy rozmowę. Poszłam do stolika i
wzięłam kanapki. Jakoś straciłam apetyt nie mam ochoty nawet tego zjeść. Postanowiłam
odnieść to do kuchni. Weszłam do niej i wszyscy się na mnie znów spojrzeli. Kanapki
położyłam na szafce i chciałam wyjść, ale zatrzymał mnie głos Pattie
-Dlaczego nic nie zjadłaś? – zapytała
-Nie mam ochoty – powiedziałam –Pattie mam do ciebie prośbę
-Tak jaką? – zapytała
-Zamówiłabyś mi bilet do Polski? Głównie do Zielonej Góry? – zapytałam. Pattie
spojrzała na mnie zdziwiona, a Justin patrzył na mnie ze smutkiem w oczach.
-Ale jak to ? Po co? Przecież wyjeżdżasz z Justinem w trasę za kila dni. –
powiedziała
-Nie wyjeżdżam z Justinem w żadną trasę. Justin jedzie z Jessicą – powiedziałam
– a ja chcę wrócić do domu i o nim zapomnieć – powiedziała
-Tak zamówię ci – powiedziała
-Dziękuję. – wyszłam z kuchni i zaczęłam wchodzić schodami na górę, ale
poczułam jak ktoś mnie łapie za rękę
-Paulina porozmawiajmy. Nie wyjeżdżaj błagam – powiedział a z jego oczu
wyleciały łzy…..
__________________________________________________
Hej misiaczki :** Łapcie kolejny rozdział jest trochę dłuższy i mam nadzieję, że wam się spodoba :))
20kom = nowy rozdział
kontakt ze mną -----> ask.fm/JustinekBieberekkk
Rozdział świetny, mam nadzieje że mu nie wybaczy. Jeju, on ją krzywdzi...albo niech Jessica zginie w wypadku samochodowym *.* jeejuu <3
OdpowiedzUsuńczekam na nn ♥ :*
OdpowiedzUsuńKocham to *_* czekam na nexta z niecierpliwością :D
OdpowiedzUsuńboże kocham już nie mogę się doczekać następnego rozdziału kocham to dziewczyno
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńRyczee :c Chce następny rozdział <3 <3
OdpowiedzUsuńMasakra, utrzymałaś napięcie! :) niech da sobie z nim spokój bo Juju to gwiazda nie może miec zwykłej nastolatki to jest prawda! :) trudno . ALe chyba wena wróciła wiec czekam na nxta
OdpowiedzUsuńJeju jestem bardzo ciekawa co będzie dalej :o czekam nn ❤
OdpowiedzUsuń😢 Smutasek....
OdpowiedzUsuńProsze o kolejny rozdzial dzisiaj:))
OdpowiedzUsuńPowinna od niego odejsc zeby zrozumial co stracil ;)
OdpowiedzUsuńkocham cie i czekam na nastepny
O Jezu czy tylko ja płakałam pod koniec rozdziału? Chyba tak haha jestem dziwna xD Bardzo czekam nn <3
OdpowiedzUsuń<3 KC Paula powinna odejsc ale tez nasz Justin źle sie zachował.......czekam na następny kocham <3
OdpowiedzUsuńRety, tak mi szkoda Pauliny. Przyrzekał, że jej nie zrani, że już jej nie zdradzi, a tu proszę. I teraz jeszcze będzie chciał się głupio tłumaczyć. Haha, a tekst z tą myszką i polem to aż chłopakowi napisałam, bo tak mi się spodobał i on się mnie pyta, czy też bym mu tak ospowiedziała haha. No ale wracając do rozdziału, jest cudowny, jak zawsze. Z każdym rozdziałem Twój styl pisania jest coraz bardziej dojrzały. To cudownie. Nie wiem, co bym zrobiła na miejscu Pauliny. Na pewno nie zostałabym u Justina. Eh, a miało być tak pięknie. Teraz to naprawdę musi się porządnie postarać, żeby ją odzyskać, głupie "przepraszam" nie wystarczy. Musi wymyśleć coś innego, coś lepszego. Ja nadal trzymam za nich kciuki i mam nadzieję, że się jeszcze między nimi ułoży. Kocham ;*
OdpowiedzUsuńblack-tears-jb.blogspot.com
my-heaven-jb.blogspot.com
Uhuhu się dzieje ;) Rozdział boski ;) Czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńBosko piszesz kotek :-*** czekam na nn
OdpowiedzUsuńBoskie*,*
OdpowiedzUsuńEKstRA ! :*
OdpowiedzUsuńFajne.
OdpowiedzUsuńProsze dodaj dzisiaj :))))))
OdpowiedzUsuń