wtorek, 10 czerwca 2014
Rozdział 42
Miley spojrzał się na mnie był cała zapłakana.
-Paulina – wyszeptała..
-Miley co z nim? – zapytała podłamana
-Jest w ciężkim stanie. Walczy o życie – powiedziała płacząc. –Jest u niego Pattie i Jeremy.
-Zaraz tam jadę – powiedziałam – a w ogóle Miley to moja przyjaciółka Klaudia – przedstawiłam.
-Ryan – powiedziałam na co chłopak wstał i mnie przytulił
-Nie płacz Paula wszystko się ułoży. – powiedział – Justin wyzdrowieje.- pocieszał. Potem przywitali się z Klaudią.
-My pójdziemy zanieść walizki na górę – powiedziałam. – a później zawieziecie nas do szpitala? – zapytałam
-Tak zawiedziemy – wyszeptała Miley.
-Chodź Klaudia – powiedziałam i wzięłam swoją walizkę po czym Klaudia wzięła swoją i udałyśmy się na górę. Weszłyśmy do mojej starej sypialni. Od razu usiadłam na łóżku i ledwo łapałam oddech. Nie mogę uwierzyć w to co się dzieje. Najważniejsza osoba w moim życie walczy o życie… Klaudia usiadła zraz obok mnie i przytuliła mnie mocno.
-Kochanie uspokój się. Nie płacz – mówiła – Justin z tego wyjdzie jest silny
-Ale Klaudia jak on może z tego wyjść kiedy on sam chciał się zabić ? – wyszeptałam
-Pojedziesz do niego będzie czół twoją obecność. Na pewno się nie podda – powiedziała
-Okej. – wyszeptałam. Wstałam z łóżka i podreptałam do łazienki. Przemyłam twarz włosy związałam w kucyk i wyszłam.
-Chodź – wyszeptałam do Klaudii. Razem opuściłyśmy moją sypialnię i zeszłyśmy na dół. Weszliśmy do salonu gdzie znajdowała się Miley oraz Ryan. Możemy już jechać ? – zapytałam
-Tak chodźmy – powiedział Ryan. Wszyscy wyszliśmy z salonu i opuściliśmy dom. Miley zakluczyła mieszkanie i wsiedliśmy do auta. Cała droga minęła nam w ciszy. Po jakiś dwudziestu minutach znaleźliśmy się pod szpitalem gdzie znajdowało się pełno paparazzi. Ryan zaparkował auto i jak najszybciej z niego wysiadłam. Przechodząc obok dziennikarzy cały czas słyszałam pytania :”Co się dzieje z Justinem ?”, „Dlaczego Justin jest w szpitalu?” I dużo podobnych pytań. Na żadne z nich nie odpowiedziałam. Nie wiedziałam co.. Miałam im powiedzieć, że Justin Bieber idol nastolatek próbował popełnić samobójstwo? Nie nie powiem im czegoś takiego… Chociaż wiem, że Belieber’s chciałyby wiedzieć prawdę. Nie mogę tego zrobić. Nie mogę im powiedzieć na razie prawdy. Justin sam zdecyduje co im powiedzieć. Weszliśmy do szpitala i ruszyliśmy w stronę Sali gdzie przebywał obecnie Justin. Pod salą była Pattie, Jeremy oraz Jessica razem z Marii.
-Pattie –zawołałam. Spojrzała na mnie smutnym wzrokiem. Podeszłam do niej .
-Mamo – wyszeptałam – co z nim ? Jaki jest jego stan ? – zapytałam
-Lekarz powiedział, że ostatnie godziny są decydujące. Na te słowa załamałam się. Usiadłam na podłodze i płakałam. Tak strasznie się o niego boję. Nie wiem co ja zrobię gdyby mu coś się stało.
-Paulina – ktoś wypowiedział moje imię. Spojrzałam na tę osobe, którą okazał się być Jeremy. Wstałam i spojrzałam się na niego
-Tato tak bardzo się o niego martwię – powiedziałam i się rozpłakałam. Po chwili usłyszałam tak bardzo znienawidzony przeze mnie glos.
-Gdybyś go nie zostawiła Justin nigdy by sobie czegoś takiego nie zrobił. – powiedziała dumnie Jessica
-Jessica naprawdę? – wyszeptałam- teraz o wszystko osądzasz mnie ? Pomyśl przez kogo tak było. No pomyśl do cholery – wykrzyknęłam. Jessica już nic nie powiedziała, a Klaudia mnie przytulała. Nagle z Sali Justina wyszedł lekarz. Podbiegłam do niego jako pierwsza
-Panie doktorze co z Justinem ? Wyjdzie z tego ? – zapytałam
-Jak na razie miał płukanie żołądka. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie okej. A teraz proszę państwa. Jedzcie do domu, bo nie ma sensu siedzieć tutaj. Przyjedziecie jutro z rana. – powiedział lekarz i odszedł.
-To co? Jedziemy nie ? – odezwał się Jeremy. – Jutro z samego rana tutaj wrócimy – powiedział
-Nie! Ja się stąd nie ruszam – powiedziałam stanowczo. –Miley zaopiekujesz się Klaudią ? – zapytałam
-Tak – powiedziała Miley
-Paulinka, ale ty teraz musisz na siebie uważać – powiedziała Klaudia.
-Klaudia nie teraz – powiedziałam – jedzcie do domu odpocznijcie. Jutro się zobaczymy – powiedziałam. Pożegnałam się z każdym i usiadłam na krześle przed salą. Po chwili obok mnie przeszedł lekarz.
-Panie doktorze – zatrzymałam go – mam dwa pytania – powiedziałam
-Tak ?- zapytał
-Czy mogłabym na jutro umówić sobie wizytę u ginekologa? – zapytałam
-Tak pewnie nie ma sprawy – uśmiechnął się – jutro z rana by panience pasowało? – zapytał
-Tak bardzo dziękuję – uśmiechnęłam się słabo. – Ale doktorze mogłabym wejść tam do niego ? – zapytałam
-Jeżeli pani musi – powiedział – to proszę wejść, ale naprawdę proszę być cicho – dodał.
-Dziękuję doktorze.- powiedziałam i ruszyłam do wejścia od Sali.
Wchodząc do środka zauważyłam na łóżku leżącego Justina. Wyglądał jak nie on. Cały blady. Wiem, że to przeze mnie. Samotna łza spłynęła mi po policzku. Usiadłam obok jego łóżka i złapałam go za rękę.
-Justin – wyszeptałam – wiem, że teraz znajdujesz się tutaj przeze mnie. I bardzo mi z tym źle, ale ty naprawdę mnie zraniłeś. Kolejny raz mnie zdradziłeś chociaż obiecałeś, że nie zrobisz tego więcej – dalej szeptałam- ale wiesz co ? Wybaczam ci . Tak wybaczam. Nie mogę żyć bez ciebie i tym bardziej, ze jest prawdopodobieństwo, że będziemy mieś dzidziusia. Będzie on wtedy cząstką nas. Ciebie i mnie – szeptałam – Kocham cię najbardziej na świecie i proszę nie poddawaj się walcz – mówiłam, a z moich oczu wyleciały łzy. Poczułam jak Justin ściska moją dłoń. Spojrzałam na jego twarz. Oczy miał otwarte.
-Paulina – wyszeptał – jeszcze raz cię za wszystko przepraszam. Ja ci wszystko wytłumaczę – ledwo mówił
-Ciiii Justin nic teraz nie mów – powiedziałam. – Kochanie najważniejsze jest teraz twoje zdrowie - powiedziałam – śpij wyszeptałam
-Będę spal jeżeli tylko położysz się obok mnie – powiedział z ledwością. Ułożyłam się najdelikatniej jak potrafiłam obok Justina. I zamknęłam oczy. Trzymając się za ręce usneliśmy.________________________________________________________________________
Hej misiaczki :* Łapcie koejny rozdział. Mam nadzieję,że wam się spodoba. Kocham was :*
25kom = nowy rozdział
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudny ;)
OdpowiedzUsuńObudził się. Tak i oby teraz było wszystko dobrze. Czekam na nn
OdpowiedzUsuńMasakra pełno wzruszeń.. I love it!
OdpowiedzUsuńwzruszyłam się totalnie kocham i jeszcze raz kocham czekam na następny<3
OdpowiedzUsuńSuper :) i jeszcze ten dzidzius :D
OdpowiedzUsuńGenialny! Zresztą jak zawsze... Proszę dodaj następny jak najszybciej (oczywiście jeżeli możesz) <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta xd <
OdpowiedzUsuńOoo jak słodko było na koniec ;** Boski czekam na następny <33
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :) czekam na nexta z niecierpliwością :) ruda :*
OdpowiedzUsuńJezu obudził się ciekawe czy Paulina jest w ciąży :D nextt please
OdpowiedzUsuńweź nie rób tego że np. 25kom= nowy rozdział. to jest trochę głupie. rozdział fajny oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńoby ta jessica już im nie namąciła
OdpowiedzUsuńswietny ♥
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńcudnyy <3
OdpowiedzUsuńNo i tak powinno być <3 Oby Paulina była w ciąży. Czekam nn ;**
OdpowiedzUsuńbędzie boobooo :3
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział.
OdpowiedzUsuńjak najszybciej daj kolejny rozdział prosze <3
OdpowiedzUsuńrozdział pierwsza klasa, oby tak dalej! :*
OdpowiedzUsuńMeeega <33 kocham po prostu *-*
OdpowiedzUsuńSUPER SUPER SUPER <33
OdpowiedzUsuńBomba prosze o wiecej!!!! ;**
OdpowiedzUsuńsuper strasznie mi sie podoba
OdpowiedzUsuńczekam na następny!!!!!!!! cudny
OdpowiedzUsuńKoocham. <3
OdpowiedzUsuńJest na prawde super!! Next
OdpowiedzUsuń