czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 4

Obudziły mnie promienie słoneczne, które świeciły wprost na moja twarz. Otworzyłam oczy i wzięłam telefon do ręki w celu sprawdzenia godziny 11:49 oo moja kochana mamusia pozwoliła mi zostać w domu. Jezu kocham ją. Nie wiem jak ja bym dziś dała rade iść do szkoły. Wstałam z łóżka rozciągnęłam się i wyszłam z pokoju. Obeszłam cały dom ale mamy nigdzie nie było. Została mi kuchnia. Na stole leżała kartka. Wzięłam ją do ręki i przeczytałam „Paulina poszłam na zakupy zrób sobie śniadanie kocham mama”. Kartkę zgniotłam i wywaliłam do kosza, a ja postanowiłam iść najpierw się wykąpać. Weszłam do łazienki nalałam sobie wody do wanny i rozebrałam się. Weszłam do wanny położyłam się w wodzie i rozmyślałam nad tym co działo się wczoraj. Czuje się tak jakby mi się to tylko śniło nic więcej. A może to faktycznie mi się śniło? Nie mama nie pozwoliłaby mi zostać w domu. Po tym jak skończyłam rozmyślać o koncercie namydliłam swoje ciało czekoladowym szamponem umyłam głowę spłukałam i wyszłam z wanny. Okryłam się białym ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Weszłam do swojego pokoju i podeszłam do szafy. Jak na razie się nigdzie nie wybieram więc założę  coś luźnego. Przerzucałam rzeczy w szafce, aż znalazłam luźne dresy i luźną koszulką. Pozbyłam się ręcznika założyłam na siebie bieliznę oraz uszykowany zestaw. Poszłam do łazienki rozczesałam włosy i zostawiłam rozpuszczone. Poszłam do kuchni zrobiłam sobie płatki z mlekiem zjadłam i poszłam do pokoju. Akurat mój telefon zadzwonił Mhm dostałam wiadomość ciekawe kto to powiedziałam do siebie w myślach. Wzięłam telefon do ręki i odtworzyłam wiadomość
~~od Justin~~
Cześć księżniczko:* Wstałaś już? Jak nie to przepraszam, że cie obudziłem. Chciałem ci tylko życzyć miłego dnia :*
~~~do Justin~~~
Hej Justin:* Tak tak wstałam już. Dziękuje i wzajemnie. :33

Czyli to nie był sen. To wszystko działo się naprawdę. Strasznie zaczęło mi się nudzić więc wzięłam laptopa i włączyłam sobie muzykę. Weszłam na facebooka sprawdziłam powiadomienia.  3 zaproszenia 2 wiadomości i 169 powiadomień. Aaaaaaaaaaaaaaa! Zaprosił mnie sam Justin o cholercia  Jezus ale się cieszę! Od razu zaakceptowałam zaproszenie a dwóch pozostałych osób nie znałam a więc odrzuciłam. Teraz sprawdzę wiadomości jedna od Patryka : -Heej młoda :) Jak tam po koncercie?
- Ey nie taka młoda nie rozpędzaj się :/ Jestem starsza od Ciebie :* :P  Po koncercie zaaaajebiście chcę jeszcze raz! Xd
Druga wiadomość była od Mariki mojej koleżanki – Hej :* Jak tam po koncercie? – odpisałam jej
-Hej cudownie opowiem ci jak się spotkamy :*
Postanowiłam sprawdzić też twittera. Zalogowałam się  a tam multum wiadomości boże co to ma być. A no tak! Pewnie Justin mnie zaobserwował. Weszłam w interekcje i faktycznie nie myliłam się. Poserfowałam jeszcze trochę po Internecie aż mama nie wróciła do domu – Jestem! – usłyszałam głos mamy. Poszłam do niej do kuchni i przywitałam się całusem w policzek – No hej mamo. Dziękuje, że mnie dziś nie obudziłaś nie dałabym rady wstać- zachichotałam
- Nie ma sprawy córcia. A w ogóle to opowiadaj jak tak na koncercie jak to się stało ze szczegółami proszę – mama się do mnie uśmiechnęła – Okej okej już ci wszystko opowiadam- w tym momencie usłyszałam dzwięk wiadomości- ale najpierw sprawdzę kto mnie pokochał zaśmiałam się poszłam do pokoju wzięłam telefon do ręki i nacisłam „otwórz”
~~od Justin~~
Co robisz ? :*
- Aaaaaaaaa! Mamo! –wykrzyłam i szybko pobiegłam do kuchni. Nie uwierzysz kto znów do mnie napisał.
- No nie wiem – mama się zaśmiała – ale zapewne zaraz się dowiem
- No dowiesz się, a teraz uszykuj się na szok uwaga napisał do mnie sam we własnej osobie JUSTIN BIEBER! –wydarłam  się
- Tak uważaj bo ci uwierzę
- Jak i wszystko opowiem to uwierzysz. A więc siadaj, a ja ci wszystko opowiem ze szczegółami. – Usiedliśmy z mamą na tapczanie w pokoju i zaczęłam jej wszystko dokładnie opowiadać. Mama była strasznie zaskoczona. – Teraz już ci wierzę – zaśmiała się mama. – Dobra dosyć siedzenia ja idę po Kacpra do szkoły
- Nie nie ja pójdę a ty rób co tam chcesz- zaśmiałam się -  poszłam do pokoju po rzeczy szybko założyłam na siebie czarne rurki białą bluzkę z napisem SWAG do tego czarna kurtka i kozaczki. Schodzilam schodami na dół aż znów dostałam wiadomość. Wyciągam telefon z kieszeni
~~od Justin~~
Dlaczego nie odpisujesz? :c
Cholera! Z tego wszystkiego zapomniałam mu odpisać. Zabrałam się szybko za odpisywanie.
~~do Justin~~
Przepraszam nie słyszałam jak doszła wiadomość :/ Akurat idę po brata do szkoły a co ty robisz? :*
Gdyby mnie ktoś teraz zobaczył mógłby spokojnie stwierdzić, że jestem na coś chora. Uśmiecham się do tego telefonu jak głupia. Ja zwykła dziewczyna piszę sms-y ze swoim idolem. Ehe Justin odpisała i znów Banan na twarzy no hah
~~od Justin~~
Akurat jadę na lotnisko także nie będę mógł pisać. Odezwę się do ciebie później słoneczko :*

Aaaaaaaaaaaaaaa ale on mi słodzi o jeju .
~~do Justin~~

Mhm  : ) Miłego lotu. Będę czekać :*

Jejuniu tak strasznie się cieszę. Weszłam do szkoły i zeszłam na parter. Akurat zadzwonił dzwonek. Nie minęło nawet 5 minut a Kacper wyleciał zza zakrętu
- O Paulina gdzie mama?
- Po pierwsze się mówi „Cześć kochana siostro. Gdzie mama?”
-Nie czepiaj się mnie – zaśmiał się
- Oj no dobra dobra chodźmy. – Wyszliśmy ze szkoły – A mama została dziś w domu bo ja jej zaproponowałam, że po ciebie przyjdę
-Ahaaaa
- No właśnie.  A jak w szkole hm ? – zaczęłam rozmowę z bratem. Mimo swojego wieku był bardzo inteligentny. Usłyszałam wołanie mojego imienia za sobą odwróciłam się a biegł do nas Patryk
-Patryk hej – przytuliłam się z nim
- Hej młoda
- Ej ile razy mam ci mówić że jestem starsza od ciebie no ?! – naburmuszyłam się
- Może i starsza ale i mniejsza – zaśmiał się – oj no nie gniewaj się na mnie – udałam, że się na niego obraziłam i szłam dalej
- No Paula. Oj no weź przecież wiesz, że ja sobie tak żartuje – zrobil słodkie oczy. Ale swoją drogą ma takie cudowne oczy brązowe jak Justin.
- Oj no droczę się tylko z tobą – zaśmiałam się
- Ucchh to dobrze. Słuchaj spotkamy się później opowiesz mi o koncercie o tym twoim pedałku i w ogóle – Jak usłyszałam jak powiedział na Justina znów się wkurzylam i wybuchłam
- On do kurwy nędzy nie jest żadnym pedałem cwelu jeden!
-Weź się nie denerwuj bo złość piękności szkodzi
- Mi już nic nie zaszkodzi bez obaw – zaśmiałam się
-Ej nie mów tak przecież jesteś śliczna i ty bardzo dobrze o tym wiesz. Dobra  ja lece. Więc do do później – przytul mnie, a z młodym przybił żółwika.




Hej hej hej :*
No to łapcie rozdział 4.
Blog istnieje kilka dni a jest już ponad 300 wyświetleń. Dziękuje <3!
No i dziękuje wam jeszcze za tak miłe komentarze. Do następnego :)!

Czytasz = Komentujesz

7 komentarzy:

  1. A ja powinnam się na Ciebie obrazić za to, ze mnie nie poinformowałaś o !
    A teraz poważnie XD Rozdziały mi się baaaaaaaarzo podobają :) A temu Patrykowi obiłabym buźkę XD No jak tak można brzydko mówić no?! XD
    No i tego...proszę mnie informować o nowych notkach na fb :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, ale to jest cudowne!
    Te smsy podobają mi się najbardziej, jak on tak do niej pisze księżniczko, słoneczko i w ogóle. To jest takie kochane. I jejku, on pamięta o niej, że tak pisze na dobranoc, na dzień dobry, w dzień i na dodatek jeszcze martwi się, kiedy Paula mu nie odpisuje. Takie słodkie.
    Mam nadzieję, że niedługo się spotkają i że Justin poczuje do niej coś więcej.
    Z niecierpliwością czekam na następny i życzę weny ;-*
    black-tears-jb.blogspot.com
    my-heaven-jb.blogspot.com
    the-other-side-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie takie mam własnie plany żeby się spotkali :) Dziękuje <3

      Usuń
  3. Bardzo podoba mi sie ten blog :) bede czytac :)

    OdpowiedzUsuń