-Kochanie dlaczego płakałaś ? – zapytał.I ten dupek ma jeszcze czelność pytać dlaczego płakałam. Śmieszny jest. Spojrzałam z goryczą w jego oczy.
-Justin jesteś taki jak każdy. – powiedziałam a łzy wypływały z moich oczu. – Jesteś pierdolonym dupkiem – powiedziałam i strzeliłam mu liścia w twarz po czym cała zapłakana pobiegłam do sypialni. Słyszałam jeszcze tylko rozmowę Justina i Miley.
-Nie idź za nią – powiedziała Miley – ty naprawdę jesteś pieprzonym dupkiem Justin. Tylko tyle usłyszałam bo zamknęłam drzwi od mojej starej sypialni. Rzuciłam się na łóżko i płakałam. Jak on mi zrobić coś takiego? Kolejny raz. Obiecał, że mnie więcej nie zrani. Tak bardzo go kocham, ale nie mogę mu wybaczyć kolejny raz. Od samego początku wiedziałam, ze ta Jessica jest wredną suką. Usłyszałam pukanie do drzwi
-Justin zostaw mnie – wychlipałam zapłakana. Ktoś otworzył drzwi i wszedł
-To ja – odezwała się Miley. Podniosłam się i spojrzałam na nią. Podeszła do mnie i usiadła obok.
-Kochanie nie płacz. On nie jest tego wart – powiedziała
-Miley on mnie zranił już drugi raz w ten sposób, a ja go do cholery kocham – powiedziałam płacząc. Miley otarła mi łzy i przytuliła mnie do siebie. Wtuliłam się w nia jak w najlepszą przyjaciółkę, a Miley głaskała mnie po plecach.
-Cii kochanie nie płacz. Będzie dobrze – powtarzała
Siedziałyśmy tak wtulone w siebie jakiś czas. Odsunęłam się od Miley i uśmiechnęłam się do niej przez łzy.
-Dziękuję ci – powiedziałam – Bardzo ci dziękuję za wsparcie
-Nie masz za co. Lubię pomagać innym, a Justin przegiął. - powiedziała – Ale mam pomysł – dodała i uśmiechnęła się złośliwie.
-Jaki ? – uśmiechnęłam się do niej.
-Idziemy na imprezę – wykrzyczała uśmiechnięta
-Miley nie mam ochoty – powiedziałam
-Paulina rozerwiesz się nie będziesz o nim myśleć, a przy okazji udowodnisz mu, że jesteś silna. No nie daj się prosić – powiedziała
-Okej okej możemy iść – powiedziałam.
-To ja się pójdę wykąpać wezmę kosmetyki i ciuchy i przyjdę do Ciebie wyszykujemy się na bóstwo – powiedziała uśmiechnięta
-Dobraaa . A no i Miley dziękuję – powiedziała.
-Nie ma za co. – uśmiechnęła się i wyszła z pokoju. Ja wstałam z łóżka i uszykowałam sobie rzeczy na dzisiejszą imprezę z Miley. Wybrałam piękną sukienką do polowy uda koloru czerwonego do tego czarne szpilki. Ułożyłam to wszystko na łóżku i poszłam do łazienki wziąć kąpiel. Rozebrałam się do naga i weszłam pod prysznic. Namydliłam swoje ciało szamponem truskawkowym, a włosy szamponem waniliowym po czym dokładnie się spłukałam. Wyszłam z pod prysznica i owinęłam się ręcznikiem. Wytarłam włosy i dokładnie je rozczesałam. Zmazałam resztki makijażu po czym zaczęłam suszyć włosy następnie je wyprostowałam. Zrobiłam mocny makijaż i wyszłam w samym ręczniku z łazienki. Stanęłam w oknie i czekałam za Miley. Po chwili ktoś wszedł do pokoju bez pukania.
-Mile co sądzisz o tym stroju – powiedziałam i odwróciłam się w stronę drzwi, ale tam nie było Miley tylko Justin. W moich oczach momentalnie pojawiły się łzy, ale starałam się aby nie wypłynęły.
-Paulina kochanie możemy porozmawiać? – spytał
-Kochanie? Daruj sobie Justin. Idź do Jessicy – powiedziałam udawając twardą.
-Paulina daj mi to wyjaśnić – powiedział
-Wyjaśnić? Co chcesz wyjaśniać? Wyraźnie widziałam, że przypierałeś ją do ściany i całowałeś. Ślepa jeszcze nie jestem – wykrzyczałam mu w twarz. Justin chciał coś powiedzieć, ale w tym czasie do pokoju weszła Miley
-Do kurwy nędzy co ty tu robisz? –wykrzyczała na niego – powiedziałam ci daj jej spokój mogłeś myśleć o tym co robisz – powiedziała Miley
-Ale no Milys - powiedział cicho
-Nie Milys. Daruj sobie, a teraz wyjdź bo nie mamy czasu – wypchnęła go dosłownie z pokoju i zamknęła go na klucz. Podeszła do mnie i przytuliła
-Kochanie staraj się teraz o tym nie myśleć – powiedziała.
-Dobrze postaram się – uśmiechnęłam się do niej
-A teraz się szykujemy – dodała
-No właśnie – powiedziałam – co sądzisz o tym wdzianku – pokazałam jej sukienkę która leżała na łóżku
-Mmmmm będziesz wyglądać kurewsko dobrze – zaśmiała się – a co do makijaży jest idealny
-Dziękuje Miley – uśmiechnęłam się
-Nie ma za co – wystrzeżyła się. –No to się ubieramy – powiedziała i bez wstydu zrzuciła z siebie ręcznik po czym zaczęła zakładać bieliznę i uszykowane rzeczy. Po chwili i ja zrzuciłam z siebie ręcznik i zaczęłam się ubierać. Po chwili byłyśmy już gotowe. Stanęłyśmy przed lustrem, a Miley cyknęła nam fotkę. Po chwili dodała je na instagrama z dopiską „No to lecimy na podbój Atlanty z moją myszką! <3”
Po chwili było już mnóstwo komentarzy, że wyglądamy sexi i takie tam. Złapałam swoją torebkę wrzuciłam tam swój telefon klucze i wyszłyśmy z Miley z pokoju. Zeszłyśmy na dół i poszłyśmy do salony gdzie w ciągu dalszym siedzieli –Pattie z Marii oraz Justin i Jessica. Że jeszcze im się nie znudziło to siedzenie. Gdy Justin mnie zobaczył wystrzeżył oczy, ale nic nie mówił.
-Pattie razem z Miley wychodzimy nie czekajcie za nami nie wiem o której wrócimy – powiedziałam
-Okej bawcie się dobrze – powiedziała uśmiechnięta
-Dziękujemy na pewno będziemy się bawić wyśmienicie – powiedziałam patrząc się na Justina.
Wyszłyśmy z pokoju nie patrząc na innych. Złapałyśmy pierwszą taksówkę i ruszyłyśmy na podbój.
______________________________________________________________
Hej miśki ;** Łapcie kolejny rozdzial. Chcialabym wam podziękować za ponad 13000 wyświetleń :D I chcialabym prosić o jakiekolwiek komentarzę chcę zobaczyć ile osób to czyta :D
20kom=nowy rozdział :D
Kontakt ze mną -----> ask.fm/JustinekBieberekkk