niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 19

***oczami Justina***
Paulina moja Paulina wyrzuciła mnie ze swojego życia. Nawet nie dała sobie nic wytłumaczyć. To przecież Klaudia mnie pocałowała. Po tym jak wywaliła mnie też ze swojego domu odjechałem autem z przed bloku. Cały czas przed oczami miałem moja zapłakaną Paulinkę. Jak ja mogłem do tego dopuścić? Gorzkie łzy wylatywały  z moich oczu jedna po drugiej. Jeszcze nigdy nie byłem tak zakochany w żadnej dziewczynie. A wszystko runęło jak domek z piasku. Pojechałem do hotelu do Kennego. Wszedłem i od razu pobiegłem do windy. Wjechałem na 5 piętro i udałem się do pokoju 59. Zapukałem i otworzył mi Kenny
-Hej Justin. Wooow co się stało? –spytał się zdziwiony
-Kenny straciłem ją. Straciłem moją Pauline. – zacząłem znów płakać. Wiem niektórzy mogą pomyśleć, że ze mnie mięczak. Ale po prostu nie mogę tego powstrzymać.
-Justin wejdź i wszystko mi opowiedz – powiedział Kenny. Weszliśmy do jego apartamentu usiadłem na fotelu i zacząłem opowiadać.
-Pojechaliśmy z Pauliną do jej przyjaciółki Klaudii. Dogadywaliśmy się świetnie i w ogóle. W pewnym mą męcie tak zacząłem rozmawiać z Klaudią, że niestety nawet Paulina się nie odzywała ani nic. Jak się skapnąłem, że Pauliny nie ma to Klaudia powiedziała,  że pewnie poszła do toalety. I wtedy się do mnie przysunęła i zaczęła całować. Oddałem pocałunek ale po chwili skapnąłem się co robię i odepchnąłem ją od siebie. Wstałem i poszedłem zobaczyć czy Paulina na pewno jest w tej toalecie ale nikogo tam nie było. Zaczęliśmy do niej dzwonić, ale nie odbierała. Na sms-y też nie odpisywała. Postanowiliśmy jej poszukać. Po 3 godzinach znaleźliśmy ją. Szła w stronę domu Klaudii zawołaliśmy ją ale nas nawet nie słuchała. Podbiegłem do niej i złapałem za nadgarstek jak się odwróciła to zobaczyłem dosłownie nie tego człowieka. Była cała zapłakana miała popuchnięte oczy i i i pocięty nadgarstek – znów się rozpłakałem- wymieniliśmy kilka słów powiedziała, że widziała nas jak się całowaliśmy. Próbowałem wszystko wytłumaczyć, ale chciała bym odwiózł ją do domu. Tak więc zrobiłem no i wyrzuciła mnie ze swojego domu. Kenny ja naprawdę nie wiem co mam robić – spojrzałem na niego
-Justin wiesz, że zrobiłeś błąd? Mogłeś tę dziewczynę odepchnąć od siebie od razu – powiedział
-Tak wiem Kenny, ale jakoś tak nie wiem dlaczego tak zrobiłem- w tym momencie mój telefon zadzwonił. Wyjąłem telefon z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz. ***Kochanie dzwoni*** mały uśmiech wkradł się na moją twarz.
-Halo kochanie dziękuje, ze dzwonisz. Możemy porozmawiać – zacząłem gadać jak najęty do telefonu. Ale usłyszałem szloch – Kochanie?
-To nie Paulina Justin. To ja Amanda – mama Pauli – dzwonię aby ci powiedzieć, że – znów wybuch płaczu – dzwonię aby powiedzieć ci, że Paulina jest w szpitalu. Jest w śpiączce.
-Co jak to? – spytałem spanikowany i znów zacząłem płakać
-Po tym jak wyszedłeś z naszego domu ona zaczęła panicznie płakać i w ogóle krzyczeć zamknęła się w pokoju. Gdy weszła tam po jakimś czasie zastałam ja na łóżku. Leżała, a jej ręka była cała pocięta. –wyjaśniła mi
-Niech mi pani przyśle adres zaraz tam będę
-Dobrze zaraz ci wyślę adres sms – powiedziała – to do zobaczenia – i się rozłączyła. Wyjaśniłem wszystko Kennemu i wybiegłem z hotelu jak burza. Wsiadłem do auta i pojechałem pod wskazany adres. Wbiegłem do szpitala i zaczepiłem pielęgniarkę
-Przepraszam? Niedawno przywieźli tutaj Paulinę Evans w której Sali leży?
-A jest pan kimś z rodziny?
-Jestem jej chłopakiem
-W taki razie sala nr 69 – odpowiedziała uśmiechnięta. Leciałem jak najszybciej w stronę Sali. Zobaczyłem pod salą rodziców Pauliny. Jej mama wszystko mi jeszcze raz wyjaśniła i w ogóle to co mówił lekarz. Jest w śpiączce moja biedna księżniczka. Kazałem im jechać do domu bo wiem, że młody tez się martwi i w ogóle. Zgodzili się, ale ja miałem przy niej cały czas być. Wszedłem do jej Sali i łzy zaczęły mi lecieć, po raz kolejny tego dnia. Leżała taka bezbronna blada z zawiniętą całą ręką. Wyglądała jak by spała. Wziąłem krzesełko i usiadłem przy jej łóżku. Złapałem za jej dłoń i zacząłem płakać. Nie wiem ile to trwało ale usnąłem.
_________________________________________________
Od tego feralnego dnia minęło już 9 cholernych dni, a Paulina nadal się nie wy budziła. Całymi dniami siedzę przy niej nie opuszczam jej na krok. Czasami jak jej rodzice przyjadą wyskoczę na godzinę do hotelu wziąć prysznic przebrać się i od razu z powrotem jadę do szpitala. Właśnie teraz wracam z hotelu i wchodzę do szpitala. Wszedłem do sali rodzice Pauliny byli tam. Porozmawiałem z nimi prze chwilę i pojechali do domu. Jak co dzień usiadłem obok łóżka i złapałem jej rękę
-Kochanie tak bardzo cię przepraszam, ale to ona mnie pocałowała. Gdy ocknąłem się i skapnąłem co się dzieje od razu ją od siebie odepchnąłem. Przysięgam. – zacząłem jej wszystko opowiadać. Poczułem uścisk mojej dłoni. Spojrzałem na Paulinę jej oczy zaczęły się otwierać. Cholera byłem tak bardzo szczęśliwy w tym momencie.

***oczami Pauliny***
Usłyszałam głos mężczyzny, który zawzięcie coś  mi tłumaczył. Zaczęłam powoli otwierać oczy. Światło strasznie mnie raziło.
Poczułam na sobie wzrok
-Kochanie obudziłaś się tak bardzo się cieszę – usłyszałam głos. Odwróciłam głowę w tamtą stronę i okazało się, że to był Justin. Wszystko co on mi tłumaczył słyszałam. Wiem, że moje decyzje były pochopne jak zawsze, ale inaczej nie mogłam zareagować naprawdę. Postanowiłam mu wybaczyć.
-Justin – wyszeptałam. Patrzył na mnie i z jego oczu leciały łzy
-Paulina skarbie. Proszę nie każ mi wychodzić. Błagam – zaczął mówić
-Justin – znów się odezwałam – ja wszystko słyszałam. Słyszałam jak do mnie mówiłeś. Ale to naprawdę bardzo mnie zraniło – łzy wyleciały z moich oczy. Ale nie rozmawiajmy o tym na razie. – uśmiechnęłam się do niego – jak długo tutaj jestem – spytałam się
-Dziewięć dni – odpowiedział mi.
-Co aż tak długo? –spytałam zdziwiona
-Tak skarbie byłaś w śpiączce – odpowiedział – a teraz poczekaj pójdę po lekarza- wstał i wyszedł z Sali. Czy dobrze zrobiłam wybaczając mu? Nachodziły mnie myśli. Ale wydaje mi się, że nie kłamał. Spróbuję, zaryzykuję po raz kolejny. Tak właśnie tak zrobię.

___________________________________________________
Hej :*** No to łapcie kolejny rozdział. Jak wam się podoba ? :)
Kolejny 20 kom :)
Kontakt ze mną ------------>
http://ask.fm/JustinekBieberekkk

23 komentarze:

  1. Super rozdział tak się cieszę ze paulina mu wybaczyła :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hyhyhy wiedzialam ze bedzie boski ;) ~ Gabi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. następny, cudny cudny

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciesze się , że się pogodzili :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju jak przeczytalam to ze on sie calowal z Klaudia to myslalm ze miboczy z orbit wylecą. Serio. No nie spodziewalam siebtegovpo Justinie. I niby to ona go pocalowala ale Jus to odwzajemnil przez chwile.
    Ciesze sie ze sie pogodzili. Jestem ciekawa czy ona z nim teraz wyjedzie czy jednak postanowi zostac. No i czy to koniec tego typu wybrykow Biebera ;*
    black-tears-jb.blogspot.com
    my-heaven-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Głupota! Tak nie można XD A Justin za szybko dostał szanse o :D Powinna go trochu pomęczyć :D
    Czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń