-Mamo będę
tęsknić. Kocham cię – przytuliłam mamę. Tym razem podeszłam do taty i wtuliłam
się w niego.
-Tato dziękuje, że pozwoliłeś mi się wyprowadzić – powiedziałam – Kocham cie. Teraz podeszłam do młodego przybiłam z nim piątkę i żółwika. Przytuliłam go. Justin też już pożegnał się z wszystkimi i poszliśmy na odprawę. Po odprawie udaliśmy się prosto do prywatnego samolotu Justina. Gdy weszłam do środka to myślałam, że szczęka mi sięgnie ziemi. W środku było wszystko.! Dosłownie. Skórzane kanapy, telewizor, gry. Usiadłam na kanapie, a obok mnie usiadł Justin
- I jak kochanie? Cieszysz się, że przeprowadzasz się do mnie ? – Zapytał
-Tak bardzo – odpowiedziałam uśmiechnięta i cmoknęłam go w usta
-Mam pomysł powiedział uśmiechnięty
-Tak ? Jaki ? – zapytałam
-Zrobimy sobie zdjęcie i dodamy na Instagrama –powiedział uradowany ze swojego pomysłu
-Nie no Justin przecież jak ja wyglądam – powiedziałam
-Kochanie nawet się nie wymiguj, bo i tak zrobię to zdjęcie – powiedział pewny siebie
-Uhhh no dobra – powiedziałam
-To chodź tutaj do mnie na kolana – powiedział Justin. Usiadłam mu na kolanach i przytuliłam się do niego Justin cyknął nam fotkę i dodał na Instagrama z opisem „Z moją księżniczką. Kocham Cie skarbie :* <3”
-Awww Justin jakiś ty uroczy – zagruchałam – Masz tutaj laptopa? – zapytałam – muszę coś zobaczyć bo nie byłam na „facebooku” ani na żadnej innej stronie już jakiś czas – powiedziałam
-Tak laptop jest w tej szufladce – powiedział i wskazał mi szufladkę. Wstałam i wyciągnęłam laptopa. Usiadłam z powrotem obok Justina i włączyłam laptopa. Gdy laptop się uruchomił weszłam na facebooka. Miałam mnóstwo wiadomości i powiadomień, a o zaproszeniach to nie wspomnę. Zaczęłam odpisywać na wiadomości. Odpisałam na każdą jedną. Minęła godzina, a ja logowałam się na instagrama. Spojrzałam na Justina, a on sobie spał.
Weszłam na profil Justina i zaczęłam przeglądać zdjęcia na których znajdował się też mój brat ? Kiedy co? Czemu ja o tym nic nie wiem? Dobra nie ważne. Oglądałam sobie dalej jego zdjęcia, aż nie zobaczyłam siebie? Co kurwa on jest nie normalny?! Jeszcze jak śpię!
-Justin! – wykrzyknęłam – Justin kurwa mówię do ciebie!
-Nie nie mówisz tylko krzyczysz - wymruczał
-Powiedz mi do cholery co tutaj robi moje zdjęcie ? I na dodatek jak śpię? – zapytalam
- Oj kochanie nie złość się. Przecież słodko wyszłaś – zagruchał
-Uhh nie potrafię się na Ciebie gniewać – powiedziałam na co on się wystrzeżył i cmoknął mnie w usta. Skończyłam przeglądać, różne strony i odłożyłam laptopa na swoje miejsce. Położyłam się obok Justina i wtuliłam w jego klatkę.
-Tato dziękuje, że pozwoliłeś mi się wyprowadzić – powiedziałam – Kocham cie. Teraz podeszłam do młodego przybiłam z nim piątkę i żółwika. Przytuliłam go. Justin też już pożegnał się z wszystkimi i poszliśmy na odprawę. Po odprawie udaliśmy się prosto do prywatnego samolotu Justina. Gdy weszłam do środka to myślałam, że szczęka mi sięgnie ziemi. W środku było wszystko.! Dosłownie. Skórzane kanapy, telewizor, gry. Usiadłam na kanapie, a obok mnie usiadł Justin
- I jak kochanie? Cieszysz się, że przeprowadzasz się do mnie ? – Zapytał
-Tak bardzo – odpowiedziałam uśmiechnięta i cmoknęłam go w usta
-Mam pomysł powiedział uśmiechnięty
-Tak ? Jaki ? – zapytałam
-Zrobimy sobie zdjęcie i dodamy na Instagrama –powiedział uradowany ze swojego pomysłu
-Nie no Justin przecież jak ja wyglądam – powiedziałam
-Kochanie nawet się nie wymiguj, bo i tak zrobię to zdjęcie – powiedział pewny siebie
-Uhhh no dobra – powiedziałam
-To chodź tutaj do mnie na kolana – powiedział Justin. Usiadłam mu na kolanach i przytuliłam się do niego Justin cyknął nam fotkę i dodał na Instagrama z opisem „Z moją księżniczką. Kocham Cie skarbie :* <3”
-Awww Justin jakiś ty uroczy – zagruchałam – Masz tutaj laptopa? – zapytałam – muszę coś zobaczyć bo nie byłam na „facebooku” ani na żadnej innej stronie już jakiś czas – powiedziałam
-Tak laptop jest w tej szufladce – powiedział i wskazał mi szufladkę. Wstałam i wyciągnęłam laptopa. Usiadłam z powrotem obok Justina i włączyłam laptopa. Gdy laptop się uruchomił weszłam na facebooka. Miałam mnóstwo wiadomości i powiadomień, a o zaproszeniach to nie wspomnę. Zaczęłam odpisywać na wiadomości. Odpisałam na każdą jedną. Minęła godzina, a ja logowałam się na instagrama. Spojrzałam na Justina, a on sobie spał.
Weszłam na profil Justina i zaczęłam przeglądać zdjęcia na których znajdował się też mój brat ? Kiedy co? Czemu ja o tym nic nie wiem? Dobra nie ważne. Oglądałam sobie dalej jego zdjęcia, aż nie zobaczyłam siebie? Co kurwa on jest nie normalny?! Jeszcze jak śpię!
-Justin! – wykrzyknęłam – Justin kurwa mówię do ciebie!
-Nie nie mówisz tylko krzyczysz - wymruczał
-Powiedz mi do cholery co tutaj robi moje zdjęcie ? I na dodatek jak śpię? – zapytalam
- Oj kochanie nie złość się. Przecież słodko wyszłaś – zagruchał
-Uhh nie potrafię się na Ciebie gniewać – powiedziałam na co on się wystrzeżył i cmoknął mnie w usta. Skończyłam przeglądać, różne strony i odłożyłam laptopa na swoje miejsce. Położyłam się obok Justina i wtuliłam w jego klatkę.
-Kochanie –
usłyszałam szept koło swojego ucha – kochanie – otworzyłam oczy i zobaczyłam
Justina
-Wstawiaj kochanie jesteśmy na miejscu – powiedział Justin
-Ahh tak już wstaję – powiedziałam. Podniosłam się z kanapy i podeszłam do lusterka. Przejrzałam się i mogłam wyjść. Złapaliśmy się z Justinem za rękę i wyszliśmy na zewnątrz. Poszliśmy odebrać swoje walizki i rozglądaliśmy się za Pattie.
-Justin? – spytałam
-Tak kochanie?
-A swoją drogę to gdzie Kenny?
-Kenny jest pewnie jeszcze w samolocie i ogarnia wszystko
-Aaaaa nos spoko. Już myślałam, ze jakimś cudem został w Polsce – zachichotałam. Zaczęłam rozglądać się po lotnisku i zobaczylam Pattie. Podbiegłam do nie i przywiałam się uściskiem
-Hej Pattie. Jeju jak ja się stęskniłam – powiedziałam i uśmiechnęłam się. W tym momencie podszedł Justin z kilkoma walizkami . Podszedł do Pattie przywitał się i skierowaliśmy się do jej auta. Pojechaliśmy do już naszego domu. Jak to pięknie brzmi. Wysiedliśmy z auta i wzięliśmy walizki. Weszliśmy do domu .
-Ohhh jaki jestem zmęczony –jęknął Justin
-Tak ja też – powiedziałam i ziewnęłam
-To idźcie się wykąpać i tak dalej i się prześpijcie – powiedziała Pattie – ja uszykuję obiad i później was zawołam – powiedziała
-Mmm mamo każesz iść nam się razem kąpać –spytal Justin i poruszą brwiami – i się przespać?
-Justin, ale ty jesteś zboczony – krzyknęła Pattie i zaśmiała się, a ja jej zawtórowałam. Wzięliśmy walizki i wnieśliśmy ja na górę. Justin poszedł się wykąpać, a ja zaczęłam rozpakowywać nam rzeczy. Po jakiś 30 minutach wyszedł Justin z ręcznikiem obwiązanym wokół bioder. Spojrzałam na nie, a on na mnie
-Kochanie zrób zdjęcie zostanie na dłużej – powiedział i zaśmiał się
-O czym ty mówisz Justin?
-Przecież widziałem jak się patrzysz – poruszał brwiami na co ja się zarumieniłam. Po mimo tego, że znamy się już dosyć długo i przebywamy razem cały czas to Justin nadal na mnie tak działa. Schowałam głowę za włosami tak żeby Justin nie widział, że się rumienię.
-Kochanie nie chowaj się. Przecież słodko się rumienisz – powiedział uśmiechnięty
-Ujj Juistin przestań – powiedziałam – weź się wreszcie ubierz – dodałam. Justin wszedł do garderoby i zabrał czarne dresy z opuszczonym krokiem, białą koszulkę z dekoltem w serek. Ubrał się i wskoczył na łóżko. Włączył TV i zaczął oglądać jakiś mecz.
_____________________________________________________
-Dzieciaki chodźcie na dół zrobiłam obiad – usłyszałam krzyk Pattie z dołu.
-Justin chodź idziemy – wstałam, a Justin wstał za mną. Złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół do jadalni. Na stole parowały już jakieś potrawy. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Po zjedzonym posiłku Justin poszedł do salonu, a ja zaczęłam pomagać Pattie.
-I co słonko cieszysz się, że mieszkasz teraz z nami ? – spytała Pattie
-Tak i to jeszcze jak bardzo – powiedziałam – Byłam pewna, że rodzice się nie zgodzą, ale jednak się zgodzili – dodałam
-Cieszę się, że to właśnie ty z nami zamieszkasz – powiedziała
-Tak ja też się cieszę – powiedziałam. Włożyłam ostatni talerz do zmywarki i poszłam do salonu. Siedział tam Justin z Ushere. O mój boże!
-Emmm Dzień dobry? – powiedziałam. Spojrzeli na mnie Usher wstał i podszedł do mnie
-Nie dzień dobry tylko „cześć, siema” to zależy jak wolisz – powiedział – jestem Usher wyciągnął do mnie rękę
-Paulina – powiedziałam i podałam mu rękę. W tym czasie pociągnął mnie do siebie i zamknął w szczelnym uścisku.
-Tak właśnie będziemy się widać – zaśmiał się – No rozchmurz się ja nie gryzę – zaśmiał się, a ja mu zawtórowałam. Usiadłam na sofie obok Justina i przysłuchiwałam się ich rozmowie. Obgadywali jakieś szczegóły dotyczące trasy i tak dalej. W tum czasie zadzwonił mój telefon. Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlasz na którym pisało ***Markus dzwoni ***
______________________________________________
Hej :* Przepraszam, że nie dodałam wczoraj kolejnego rozdziału, ale nie mogłam. Bardzo, ale bardzo to was przepraszam. W ogóle nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale musiałam coś dodać.
20 kom - kolejny rozdzial :)
-Wstawiaj kochanie jesteśmy na miejscu – powiedział Justin
-Ahh tak już wstaję – powiedziałam. Podniosłam się z kanapy i podeszłam do lusterka. Przejrzałam się i mogłam wyjść. Złapaliśmy się z Justinem za rękę i wyszliśmy na zewnątrz. Poszliśmy odebrać swoje walizki i rozglądaliśmy się za Pattie.
-Justin? – spytałam
-Tak kochanie?
-A swoją drogę to gdzie Kenny?
-Kenny jest pewnie jeszcze w samolocie i ogarnia wszystko
-Aaaaa nos spoko. Już myślałam, ze jakimś cudem został w Polsce – zachichotałam. Zaczęłam rozglądać się po lotnisku i zobaczylam Pattie. Podbiegłam do nie i przywiałam się uściskiem
-Hej Pattie. Jeju jak ja się stęskniłam – powiedziałam i uśmiechnęłam się. W tym momencie podszedł Justin z kilkoma walizkami . Podszedł do Pattie przywitał się i skierowaliśmy się do jej auta. Pojechaliśmy do już naszego domu. Jak to pięknie brzmi. Wysiedliśmy z auta i wzięliśmy walizki. Weszliśmy do domu .
-Ohhh jaki jestem zmęczony –jęknął Justin
-Tak ja też – powiedziałam i ziewnęłam
-To idźcie się wykąpać i tak dalej i się prześpijcie – powiedziała Pattie – ja uszykuję obiad i później was zawołam – powiedziała
-Mmm mamo każesz iść nam się razem kąpać –spytal Justin i poruszą brwiami – i się przespać?
-Justin, ale ty jesteś zboczony – krzyknęła Pattie i zaśmiała się, a ja jej zawtórowałam. Wzięliśmy walizki i wnieśliśmy ja na górę. Justin poszedł się wykąpać, a ja zaczęłam rozpakowywać nam rzeczy. Po jakiś 30 minutach wyszedł Justin z ręcznikiem obwiązanym wokół bioder. Spojrzałam na nie, a on na mnie
-Kochanie zrób zdjęcie zostanie na dłużej – powiedział i zaśmiał się
-O czym ty mówisz Justin?
-Przecież widziałem jak się patrzysz – poruszał brwiami na co ja się zarumieniłam. Po mimo tego, że znamy się już dosyć długo i przebywamy razem cały czas to Justin nadal na mnie tak działa. Schowałam głowę za włosami tak żeby Justin nie widział, że się rumienię.
-Kochanie nie chowaj się. Przecież słodko się rumienisz – powiedział uśmiechnięty
-Ujj Juistin przestań – powiedziałam – weź się wreszcie ubierz – dodałam. Justin wszedł do garderoby i zabrał czarne dresy z opuszczonym krokiem, białą koszulkę z dekoltem w serek. Ubrał się i wskoczył na łóżko. Włączył TV i zaczął oglądać jakiś mecz.
_____________________________________________________
-Dzieciaki chodźcie na dół zrobiłam obiad – usłyszałam krzyk Pattie z dołu.
-Justin chodź idziemy – wstałam, a Justin wstał za mną. Złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół do jadalni. Na stole parowały już jakieś potrawy. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Po zjedzonym posiłku Justin poszedł do salonu, a ja zaczęłam pomagać Pattie.
-I co słonko cieszysz się, że mieszkasz teraz z nami ? – spytała Pattie
-Tak i to jeszcze jak bardzo – powiedziałam – Byłam pewna, że rodzice się nie zgodzą, ale jednak się zgodzili – dodałam
-Cieszę się, że to właśnie ty z nami zamieszkasz – powiedziała
-Tak ja też się cieszę – powiedziałam. Włożyłam ostatni talerz do zmywarki i poszłam do salonu. Siedział tam Justin z Ushere. O mój boże!
-Emmm Dzień dobry? – powiedziałam. Spojrzeli na mnie Usher wstał i podszedł do mnie
-Nie dzień dobry tylko „cześć, siema” to zależy jak wolisz – powiedział – jestem Usher wyciągnął do mnie rękę
-Paulina – powiedziałam i podałam mu rękę. W tym czasie pociągnął mnie do siebie i zamknął w szczelnym uścisku.
-Tak właśnie będziemy się widać – zaśmiał się – No rozchmurz się ja nie gryzę – zaśmiał się, a ja mu zawtórowałam. Usiadłam na sofie obok Justina i przysłuchiwałam się ich rozmowie. Obgadywali jakieś szczegóły dotyczące trasy i tak dalej. W tum czasie zadzwonił mój telefon. Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlasz na którym pisało ***Markus dzwoni ***
______________________________________________
Hej :* Przepraszam, że nie dodałam wczoraj kolejnego rozdziału, ale nie mogłam. Bardzo, ale bardzo to was przepraszam. W ogóle nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale musiałam coś dodać.
20 kom - kolejny rozdzial :)
o kurwa ja pierdole. jestem rozjebana jak świnia po obierkach
OdpowiedzUsuńRozdział ok ale moim zdaniem stać cię na więcej xd next!!!!
OdpowiedzUsuńNOOOOOOOO MAM NADZIEJE ZE DZISIAJ BEDZIE NOWY <3 TYLE KAZALAS NAM CZEKAC :/
OdpowiedzUsuńNic specjalnego.... ale pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńKocham < 333
OdpowiedzUsuńpotrafisz bardziej nas zaciekawic, czekam na next'a ;)) / p
OdpowiedzUsuńJeju, cudowny rozdzial! Nie moglam sie doczekac, az go przeczytam ;* Ciesze sie, ze u Justina i Pauli wszystko sie dobrze uklada, ale Justin chyba niedlugo trase zaczyna wiec niewiadomo, jak to bedzie:(
OdpowiedzUsuńO matko, Markus do niej zadzwonil. Jestem ciekawa, jak zareaguje na to Justin. No, na odleglosc sie nie pobija, ale niewiadomo, co sie stanie...
Kocham Cię i czekam na następny ;*
black-tears-jb.blogspot.com
my-heaven-jb.blogspot.com
Jezu uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńco tu dużo mowic boski jak zawsze ♥ :*
OdpowiedzUsuńProszę następny ;*
OdpowiedzUsuńZajebisty jak zawsze. ,ale skoro musieliśmy tyle czekać to chociaż jeszcze dzisiaj następny dodaj <3<3<3<3
OdpowiedzUsuńSorki nie dodam dziś jeszcze jednego. Mam też inne obowiązki :)
UsuńFajny :)
OdpowiedzUsuńZaje... Jak zawsze <3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńszybko następny prosze !!! <3
OdpowiedzUsuńteraz ide na obiad jak wróce ma byc kolejny rozdział rozumiesz? huuhuhh uwielbiam cie :D
OdpowiedzUsuńDawaj kolejny
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny ;**! Bardzo bardzo bardzooo jestrm ciekawa co u panny Evans i Đżej bii<3
OdpowiedzUsuńszybko następny <3
OdpowiedzUsuńciekawe jak potoczą się ich losy ... czy bedzie im sie nadal super układac czy ktos im zaszkodzi awwww juz sie nie moge doczekac :)
OdpowiedzUsuńjest dwadzieścia komentarzy. dawaj nowy bo cię zapierdole :*
OdpowiedzUsuńNext!
OdpowiedzUsuńJkdciepxnvnskx ;) <3 dawaj następny ;)
OdpowiedzUsuńjesteś beznadziejna. nic nie dodajesz, a jak już to zrobisz rozdziały są do dupy.
OdpowiedzUsuńCo się z tobą dzieje dziewczyno?!?!?! Tak długo mamy czekać? Radzę ci pisać bo twój blog traci dużo
OdpowiedzUsuń