***Oczami
Justina***
Promienie słoneczne padały wprost na moją twarz. Cholera! Znów nie zasłoniłem rolet. Otworzyłem powoli oczy i czułem ciężar na mojej klatce piersiowej. Spojrzałem w to miejsce a we mnie wtulona słodko była Paulina awwwww jaka ona śliczna. Śpi jak jakiś anioł. Postanowiłem zrobić jej zdjęcie i wrzucić na instagrama. Najwyżej mnie zabije zaśmiałem się sam do siebie. No to zdjęcie gotowe. Odłożyłem z powrotem telefon na szafkę i przejechałem palcem po jej policzku i pocałowałem w czoło. Ręką jeździłem jej po plecach. Mógłbym się budzić tak codziennie pomyślałem.
***Oczami Pauliny***
Zaczęłam powoli otwierać oczy. Czy ja jestem wtulona w Justina? A no tak przyszłam do niego w nocy. Podniosłam głowę trochę wyże i napotkałam te piękne czekoladowe tęczówki.
-Hej śliczna – powiedział i dał mi buziaka w kącik ust
-Hej przystojniaku – powiedziałam i się uśmiechnęłam – co mi się tak przyglądasz jestem gdzieś brudna??
-Nie skądże. Po prostu strasznie słodko wyglądasz gdy śpisz – powiedział i uśmiechnął się do mnie
- No weź wyglądam strasznie. Jak ty możesz mówić, że słodko ? – spytałam zdziwiona
- Oj nie kłóć się ze mną. Oboje dobrze wiemy, że ja mam racje. – powiedział pewny siebie.
-Yyyych jestes wredny uderzyłam go lekko w klatkę piersiową
-Ej! Chcesz się bić? No chcesz? – Justin od razu żwawo się podniósł
-Emmm nie dzięki – zaśmiałam się
-No to musisz mnie ładnie przeprosić bo inaczej cię nie wypuszczę – wystrzeżył się jak głupi do sera
-Justin bardzo, ale to bardzo cię przepraszam za to, że cię uderzyłam – powiedziałam z udawaną skruchą – zadowolony? – zapytałam
-Nie do końca
-To co mam zrobić żebyś mnie wreszcie puścił? – spytałam
- A gdzie ci się tak spieszy hm? Nie wygodnie ci tutaj ze mną?
-Jest mi bardzo wygodnie ale musze zadzwonić do mamy. Wczoraj wcale do niej nie dzwoniłam
-Aaa no to w takim razie cię puszczę. Ale za buziaka – znów się wsytrzeżył. Podniosłam się i dałam Justinowi całusa w policzek, a on obdarował mnie promiennym uśmiechem.
-No to w takim razie ja idę wziąć prysznic i zadzwonić do mamy – powiedziałam i ruszyłam w stroną drzwi
- Okeeej. Ale pośpiesz się i zejdź na dół na śniadanie
-Okej postaram się zrobić to wszystko w ekspresowym tempie - zachichotałam. Złapałam za klamkę i otworzyłam drzwi. Zrobiłam kilka kroków i byłam już w swojej sypialni. O Jezu jak ja bym chciała mieszkać w takim domu! Podeszłam do szafki nocnej i wzięłam swojego grata w rękę. Była godzina 11:26 o cholera to sobie pospałam mruknęłam sama do siebie. Wybrałam numer do mamy i połączyłam. Jeden sygnał drugi, trzeci
-Halo? – powiedziała mama
-Hej mamo.- powiedziałam radośnie – postanowiłam ci oznajmić, że jestem cała i zdrowa
-Cieszę się, że dzwonisz. Nawet nie wiesz jak się martwiłam!
- Oj tam przecież napisałam sms-a
-No tak ale sms to nie to samo – mama zachichotała – a teraz opowiadaj jak tam?
-Oj mamo jest cudownie Justin ma dom jak jakiś pałac. Mam swoją sypialnie i jest cudownie. Właśnie się obudziłam idę wziąć prysznic i idę na śniadanie. A co u was?
-Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. A u nas okej. Kacper już na dworze tata w pracy, a ja siedzę i słucham muzyki – mama zaśmiała się
-Aaaaa no to dobrze. Mamuś będę kończyć. Ppapa pozdrów wszystkich kocham was
-Ppapapa córcia uważaj na siebie. Też cię kochamy.
No to koniec rozmowy. Postanowiłam jeszcze napisać sms-a do moich przyjaciół i poinformować ich, że jest wszystko w porządku.
~~do Angel, Klaudia, Patrick~~
Hej :** Jestem na miejscu już od wczoraj heh xD Przepraszam, że pisze dopiero teraz ale wyleciało mi to z głowy :* Właśnie wstałam i idę pod prysznic. Tutaj jest cudownie *,* KOCHAM <333
Promienie słoneczne padały wprost na moją twarz. Cholera! Znów nie zasłoniłem rolet. Otworzyłem powoli oczy i czułem ciężar na mojej klatce piersiowej. Spojrzałem w to miejsce a we mnie wtulona słodko była Paulina awwwww jaka ona śliczna. Śpi jak jakiś anioł. Postanowiłem zrobić jej zdjęcie i wrzucić na instagrama. Najwyżej mnie zabije zaśmiałem się sam do siebie. No to zdjęcie gotowe. Odłożyłem z powrotem telefon na szafkę i przejechałem palcem po jej policzku i pocałowałem w czoło. Ręką jeździłem jej po plecach. Mógłbym się budzić tak codziennie pomyślałem.
***Oczami Pauliny***
Zaczęłam powoli otwierać oczy. Czy ja jestem wtulona w Justina? A no tak przyszłam do niego w nocy. Podniosłam głowę trochę wyże i napotkałam te piękne czekoladowe tęczówki.
-Hej śliczna – powiedział i dał mi buziaka w kącik ust
-Hej przystojniaku – powiedziałam i się uśmiechnęłam – co mi się tak przyglądasz jestem gdzieś brudna??
-Nie skądże. Po prostu strasznie słodko wyglądasz gdy śpisz – powiedział i uśmiechnął się do mnie
- No weź wyglądam strasznie. Jak ty możesz mówić, że słodko ? – spytałam zdziwiona
- Oj nie kłóć się ze mną. Oboje dobrze wiemy, że ja mam racje. – powiedział pewny siebie.
-Yyyych jestes wredny uderzyłam go lekko w klatkę piersiową
-Ej! Chcesz się bić? No chcesz? – Justin od razu żwawo się podniósł
-Emmm nie dzięki – zaśmiałam się
-No to musisz mnie ładnie przeprosić bo inaczej cię nie wypuszczę – wystrzeżył się jak głupi do sera
-Justin bardzo, ale to bardzo cię przepraszam za to, że cię uderzyłam – powiedziałam z udawaną skruchą – zadowolony? – zapytałam
-Nie do końca
-To co mam zrobić żebyś mnie wreszcie puścił? – spytałam
- A gdzie ci się tak spieszy hm? Nie wygodnie ci tutaj ze mną?
-Jest mi bardzo wygodnie ale musze zadzwonić do mamy. Wczoraj wcale do niej nie dzwoniłam
-Aaa no to w takim razie cię puszczę. Ale za buziaka – znów się wsytrzeżył. Podniosłam się i dałam Justinowi całusa w policzek, a on obdarował mnie promiennym uśmiechem.
-No to w takim razie ja idę wziąć prysznic i zadzwonić do mamy – powiedziałam i ruszyłam w stroną drzwi
- Okeeej. Ale pośpiesz się i zejdź na dół na śniadanie
-Okej postaram się zrobić to wszystko w ekspresowym tempie - zachichotałam. Złapałam za klamkę i otworzyłam drzwi. Zrobiłam kilka kroków i byłam już w swojej sypialni. O Jezu jak ja bym chciała mieszkać w takim domu! Podeszłam do szafki nocnej i wzięłam swojego grata w rękę. Była godzina 11:26 o cholera to sobie pospałam mruknęłam sama do siebie. Wybrałam numer do mamy i połączyłam. Jeden sygnał drugi, trzeci
-Halo? – powiedziała mama
-Hej mamo.- powiedziałam radośnie – postanowiłam ci oznajmić, że jestem cała i zdrowa
-Cieszę się, że dzwonisz. Nawet nie wiesz jak się martwiłam!
- Oj tam przecież napisałam sms-a
-No tak ale sms to nie to samo – mama zachichotała – a teraz opowiadaj jak tam?
-Oj mamo jest cudownie Justin ma dom jak jakiś pałac. Mam swoją sypialnie i jest cudownie. Właśnie się obudziłam idę wziąć prysznic i idę na śniadanie. A co u was?
-Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. A u nas okej. Kacper już na dworze tata w pracy, a ja siedzę i słucham muzyki – mama zaśmiała się
-Aaaaa no to dobrze. Mamuś będę kończyć. Ppapa pozdrów wszystkich kocham was
-Ppapapa córcia uważaj na siebie. Też cię kochamy.
No to koniec rozmowy. Postanowiłam jeszcze napisać sms-a do moich przyjaciół i poinformować ich, że jest wszystko w porządku.
~~do Angel, Klaudia, Patrick~~
Hej :** Jestem na miejscu już od wczoraj heh xD Przepraszam, że pisze dopiero teraz ale wyleciało mi to z głowy :* Właśnie wstałam i idę pod prysznic. Tutaj jest cudownie *,* KOCHAM <333
No i poszło.
Teraz mogę iść w spokoju wziąć prysznic. Najpierw poszłam do garderoby wziąć
krótkie spodenki i do tego turkusową bluzkę z napisem „I love Justin Bieber” no
i oczywiście bieliznę. Podreptałam z tym do łazienki. Czyste rzeczy odłożyłam
na półeczkę, a zdjęłam z siebie pidżamę. Weszłam pod prysznic i puściłam wodę.
Namydliłam swoje ciało szamponem cytrynowym umyłam głowę i spłukałam się cała.
Wyszłam z pod natrysku owinęłam się ręcznikiem i wytarłam włosy. Wytarłam całe
ciało tak, że zostałam sucha ubrałam na siebie wcześniej uszykowane rzeczy i
wzięłam się za suszenie włosów. Po wysuszeniu szybko je wyprostowałam nałożyłam
lekki makijaż i byłam gotowa. Teraz tylko ogarnęłam po sobie w łazience i
poszłam po moje stare vansy do garderoby. Założyłam je i poszłam w stronę
drzwi. Szłam powoli schodami na dół, a piękny zapach roznosił się po całym
domu. Hmmm gdzie jest jadalnia? Trudno będzie znaleźć w tak wielkim domu. Po
chwili jednak znalazłam. Weszłam do jadalni gdzie przy stole siedział już
Justin i Pattie.
-Hej Pattie – przywitałam się, a w stronę Justina wysłałam tylko uśmiech.
-Cześć słoneczko. Siadaj czekaliśmy za tobą.
-Nie potrzebnie mogliście już jeść – zachichotałam. Usiadłam obok Justina, a Pattie podała nam naleśniki na talerz. Polałam go sobie syropem klonowym i zaczęłam jeść. Śniadanie minęło nam w przyjemnej atmosferze.
-Pattie ty szykowałaś śniadanie więc ja posprzątam
-Nie nie trzeba ja sprzątnę. – powiedziała
-Nie ma mowy! Justin powiedz coś mamie, że MY to posprzątamy
-Tak właśnie mamuś idź odpocząć my się tym zajmiemy.
-Ugh ale wy jesteście uparci.- Pattie pokręciła głową i wyszła z kuchni. Posprzątaliśmy z Justinem ze stołu i poszliśmy zmywać to znaczy ja zmywałam, a Justin wycierał. Zaczęliśmy się wygłupiać ochlapałam go lekko wodą później on mnie. Było dużo śmiechu ale cóż mieliśmy dużo więcej do sprzątania cała kuchnia była mokra. Po skończonym zmywaniu poszliśmy do salonu odpocząć. …….
Hej kochani :**
No to łapcie kolejny rozdział. Nie wyszedł mi za bardzo :/
-Hej Pattie – przywitałam się, a w stronę Justina wysłałam tylko uśmiech.
-Cześć słoneczko. Siadaj czekaliśmy za tobą.
-Nie potrzebnie mogliście już jeść – zachichotałam. Usiadłam obok Justina, a Pattie podała nam naleśniki na talerz. Polałam go sobie syropem klonowym i zaczęłam jeść. Śniadanie minęło nam w przyjemnej atmosferze.
-Pattie ty szykowałaś śniadanie więc ja posprzątam
-Nie nie trzeba ja sprzątnę. – powiedziała
-Nie ma mowy! Justin powiedz coś mamie, że MY to posprzątamy
-Tak właśnie mamuś idź odpocząć my się tym zajmiemy.
-Ugh ale wy jesteście uparci.- Pattie pokręciła głową i wyszła z kuchni. Posprzątaliśmy z Justinem ze stołu i poszliśmy zmywać to znaczy ja zmywałam, a Justin wycierał. Zaczęliśmy się wygłupiać ochlapałam go lekko wodą później on mnie. Było dużo śmiechu ale cóż mieliśmy dużo więcej do sprzątania cała kuchnia była mokra. Po skończonym zmywaniu poszliśmy do salonu odpocząć. …….
Hej kochani :**
No to łapcie kolejny rozdział. Nie wyszedł mi za bardzo :/
Do następnego :***
Kontakt ze mną -----> http://ask.fm/JustinekBieberekkk
Czytasz = Komentujesz
Kontakt ze mną ----->
Czytasz = Komentujesz
Nie prawda! Wspaniały rozdział i w całości Ci wyszedł! No tak, Justin oczywiście musiał wytargować buziaka, bo bez tego by nie przeżył hahaha ;) Mówiłam już to wiele razy, ale będę powtarzać cały czas. Oni są tak cholernie słodcy. No noralnie takie dwa aniołki.
OdpowiedzUsuńIekawe, jak by zareagowała mam Pauliny, gdyby ona powiedziała, że spała razem z Justinem haha ;)
Jesem strasznie cieawa, co będzie się dalej działo. Kocham i czekam na następny ;-*
black-tears-jb.blogspot.com
my-heaven-jb.blogspot.com
Boski rozdział! :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie kochanie :)
Liczę na komentarz :)
selena-and-justin-lovestory.blogspot.com
Cót, miót i malinka XD Normalnie co raz bardziej Kocham to opowiadanie XD
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny XD
swietny kiedy następny?<3
OdpowiedzUsuńzajebisty ^^
OdpowiedzUsuńkocham kiedy następny? *______________*
OdpowiedzUsuńBOSKIEE *__*
OdpowiedzUsuńFNRIFVNVINPGUBFNVDXC,LASDOJFGNIVB KOCHAM :*
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham *______________*
OdpowiedzUsuńŚwietny kocham kocham kocham czekam na następny <3
OdpowiedzUsuń